„Snuć miłość, jak jedwabnik nić wnętrzem ją snuje,

   Lać ją z serca jak źródło wodę z wnętrza leje,

   Rozwijać ją jak złotą blachę(...),

   Po ziemi ją rozsypać, jak się zboże sieje.”

                                                                  (A. Mickiewicz)

Tegoroczne myśliborskie rekolekcje, w których uczestniczyłam, były dla mnie wielkim doświadczeniem miłości. Była wszechobecna, można ją było spotkać w słowie Bożym, modlitwie, obserwacji natury i ludzi. Duch św. Ignacego unosił się w powietrzu, wypełniał nasze serca i umysły.

Z Myśliborza wywiozłam kilka obrazów, swoistych wariacji na temat miłości. Pragnę podzielić się nimi.

Pierwszy z nich przedstawia Jezusa czekającego na powrót apostołów z udanego połowu. Przygotowuje dla nich posiłek: na rozżarzone węgle kładzie rybę i chleb, a potem nawołuje do wspólnego spożywania „chodźcie, posilcie się”. To Jezus czekający na każdego, wówczas i dziś.

Na drugim obrazie płacząca Maria Magdalena przy pustym grobie. Zbliża się do niej Jezus, pytając o przyczynę płaczu. Odpowiada, ale nie rozpoznaje w nim Mistrza. Po chwili On woła ją po imieniu, czule wypowiada słowo Mario. Na twarzy kobiety pojawia się uśmiech. On jest, żyje, kocha – myśli uradowana.

  Zachód słońca to motyw kolejnego obrazu. Potężna żółto-pomarańczowa kula zanurza się w myśliborskim jeziorze. Barwy stopniowo tracą swoje nasycenie. Dzień dobiega kresu. Ulotne piękno chwili zatrzymane w kadrze pamięci.

Jeszcze scena uchwycona w kuchni podczas zmywania naczyń. Naprzeciwko mnie stoi piękna czarnoskóra zakonnica. Spoglądam na nią z zachwytem. Najpiękniejsze w niej usta rzeźbione ręką artysty. Mają niezwykły kształt i barwę. Usta, które każdego dnia wielbią Pana. Cud miłości.

Siostra Bożena – bohaterka kolejnego obrazu, moja duchowa towarzyszka. Osoba pełna ciepła, pogody ducha i delikatności. Lubiłam te chwile, kiedy ona czekając na spotkanie – rozmowę z kolejnym rekolektantem stała w drzwiach i każdego witała uśmiechem. W całej jej postawie widoczna była serdeczna otwartość i szacunek dla drugiego człowieka. Umiała słuchać z uważnością i troską. Jej mądre, wyważone komentarze zapamiętam na długo. Chciałabym ten obraz i tę postawę zakonnicy nie tylko ocalić od zapomnienia, ale też stosować ją w codzienności.

Osiem dni rekolekcji, z dala od zgiełku świata, to dla mnie źródło siły, radości i wiary w to, że można żyć pięknie. Dobrze o tym wiedział założyciel jezuitów św. Ignacy z Loyoli, kiedy takimi słowami zwracał się do Pana: „Zabierz Panie i przyjmij całą wolność moją, pamięć i rozum. I wolę całą. Cokolwiek mam i posiadam, Ty mi to dałeś. Tobie to Panie oddaję. Twoje jest wszystko. Rozporządzaj według swej woli. Daj mi jedynie miłość Twoją i łaskę”.

To niełatwe wyzwanie, ale warto próbować ucząc się pokory i zawierzenia.

Lidia

nasz adres: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

© 2014 Rzymskokatolicka parafia p.w. Śś. Stanisława i Bonifacego B.M.