Jest kwiecień 1993 roku. Pierwsze msze święte odprawiane były „pod chmurką” na terenie dawnego placu zabaw. Wówczas przed każda mszą trzeba było organizować na nowo wystrój tego miejsca, przynosząc tymczasowy ołtarz, krzesła i wszystkie niezbędne paramenty liturgiczne do odprawienia mszy św. Grażyna była pierwszą zakrystianką. W jednym z pokoi naszego domu zorganizowana była pierwsza zakrystia. Dla mnie i Grażyny było to niezwykłym przeżyciem i wyróżnieniem. Wielkim wzruszeniem i darem dla naszej rodziny było goszczenie Pana Jezusa pod postacią eucharystyczną w naszym domu, który na ten czas stał się dla Jezusa tabernakulum. Nie sposób nie wymienić przy tej okazji śp. siostry. Benwenuta, która służyła dobrą radą i pomocą w kompletowaniu wyposażania naszej pierwszej parafialnej zakrystii. 

Wkrótce na placu zabaw stanęło pomieszczenie kontenerowe, które stało się tymczasową kaplicą służącą nam przez blisko 5 lat.

Niezwłocznie ruszyły prace związane z budową kościoła. Budowa cieszyła się przychylnością ówczesnych władz miasta, począwszy od Pana Prezydenta Miłosza aż po pracowników wydziałów merytorycznych, a przede wszystkim Wydziału Budownictwa i Architektury czy Wydziału Gospodarki Mieniem. W tym czasie szczególnie ważna była pomoc pracowników Urzędu Miasta a zarazem naszych parafian to jest, małżeństwa Joanny i Roberta Rachutów, wspieranych przez Olę Garboś, czy konsultanta miasta ds. planowania przestrzennego Pana Stanisława Rymaszewskiego. Przy samej już budowie ogromny udział mieli społeczni inspektorzy nadzoru – nasi parafianie – śp inż. Zdzisław Langiewicz czy Pan Kazimierz Kowalczyk. Ogromny wkład w budowę świątyni miało wielu członków rodziny ks. Dariusza, ze św. pamięci ojcem Stanisławem, szwagrem Henrykiem i kuzynem Włodzimierzem. Pierwsze prace budowlane prowadziła firma naszego parafianina Pana Włodzimierza Żemańczyka. W budowę zaangażowanych było wiele osób, zarówno poprzez wykonywanie prac, dostarczanie materiałów jak i ofiarowanie środków finansowych. Jednym z nich był mieszkający naprzeciwko kościoła śp. Włodzimierz Kuźma. Nie sposób tu wymienić wszystkich bo do tego potrzebny byłby osobny tekst.

Sprawna budowa naszego kościoła parafialnego to bardzo ważny ale nie najważniejszy, moim zdaniem element historii naszej parafii. O wiele ważniejszy był i nadal jest duchowy wymiar budowy Wspólnoty Parafialnej. Przez lata tworzyli ją konkretni ludzie i konkretne małe wspólnoty w czasie wielu formacyjnych godzin, odprawianych mszy św. i nabożeństw czy pielgrzymkowych dni.

Nasza wspólnota parafialna cieszy się od wielu lat wysokim poziomem śpiewu religijnego i oprawy muzycznej, a wszystko to za sprawą niezwykle skromnego i uzdolnionego organisty Wojtka Kaszlikowskiego.

Trzonem wspólnoty jest grupa osób, które w cichości swoich oddanych serc, od lat z radością służą naszej wspólnocie na chwałę Pana. Niech mi wolno będzie wymienić przynajmniej dwie z nich, o tych samych imionach, chociaż wołamy na nie inaczej: Elżbietę Będowską, Elżbietę (Elę) Kuźmę. One najlepiej wiedzą ile czasu, trudu, poświęcenia, pomysłowości, … potrzeba. Niech mają świadomość, że my to naprawdę widzimy –porządek i piękny wystrój naszego kościoła, a także „benedyktyńską” pracę Elżbiety nad kroniką. Wielkie dzięki!

Wszystkim, którzy tworzą naszą Wspólnotę Parafialną, szczególnie jej Weteranom bardzo dziękuję.

 Adam

Nasz adres: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

© 2014 Rzymskokatolicka parafia p.w. Śś. Stanisława i Bonifacego B.M.