Rozpoczął się w naszej parafii okres kolędy. Ksiądz Ignacy woli nazywać te tradycyjne odwiedziny u swych parafian „spotkaniami duszpasterskimi” twierdząc, że to sformułowanie lepiej oddaje charakter i cel tych odwiedzin. Chciałby z pewnością, aby to były prawdziwe spotkania a nie tylko kontynuacja wieloletniej polskiej tradycji do której Kościół jest bardzo przywiązany.

             Każdy z nas ma własne wspomnienia i refleksje dotyczące kolędy. Bywa, że są to miłe i wzruszające wspomnienia ale przecież nie zawsze. Bywały i takie spotkania które trwały zaledwie chwilę i robiły wrażenie wypełnienia zarówno przez księdza jak i gospodarzy nakazanego przez tradycję obowiązku. Po takiej wizycie pozostawaliśmy najczęściej z poczuciem niedosytu, a czasami ulgi, że już po.

            Myślę, że zarówno ksiądz Darek, a obecnie ksiądz Ignacy i ksiądz Janusz bardzo starają się aby „kolęda” była prawdziwym spotkaniem i miała charakter duszpasterski. 

            Zadałam kilku osobom pytanie jak przeżywają kolędę. Czy mają co do niej jakieś oczekiwania, jeśli tak to jakie? I oto co usłyszałam:

– Spotkanie kolędowe jest dla mnie pragnieniem otrzymania szczególnego błogosławieństwa dla mojego domu i całej mojej rodziny na cały okres aż do kolejnego spotkania... Z tym błogosławieństwem przychodzi kapłan. Pragnę, aby był uosobieniem samego Chrystusa. Chrystusa, który potrafi wsłuchiwać się w moje najważniejsze i najtrudniejsze często sprawy. Chcę mieć poczucie, że nie jestem dla Niego bezimienny, że jestem dla Niego ważny, również dlatego, że przychodzi pod dach mojego domu.

 – Oczekiwań nie mam żadnych. Chciałabym po prostu aby ksiądz był zadowolony ze spotkania i zawsze mam nadzieję że zdobędę się na odwagę, aby powiedzieć co nie podoba mi się w naszej parafii.

– Chciałbym aby ksiądz zapytał mnie o zdrowie i samopoczucie. Chciałbym aby zatroszczył się o mnie jak ktoś bliski.

– Wizyta duszpasterska jest dla mnie uroczystym wydarzeniem. Jej niecodzienny charakter podkreśla wystrój wnętrza i mój ubiór. Jest to przedłużenie świat Bożego Narodzenia. Oto Narodzony Jezus, którego tak radośnie witaliśmy podczas mszy „pasterskiej” przybywa do mojego domu. Przynosi Go kapłan błogosławiąc nasze domy i nas samych. Wraz z nim pojawia się nadzieja na dobry czas przed nami. Przeżywam to głęboko – Bóg odwiedza mnie w moim domu, wchodzi do mojego świata i będzie w nim obecny każdego dnia. Kolęda jest też dla mnie spotkaniem z drugim człowiekiem – z kapłanem. Stwarza możliwość rozmowy w atmosferze bliskości i przyjaźni. Dlatego każdego roku z niesłabnącym pragnieniem czekam na to wydarzenie.

– Trochę denerwuję się przed każdą kolędą. Oczekuję że ksiądz sprawi iż będzie to spotkanie które pomoże mojej rodzinie.

– Mało znam księży naszej parafii. Oczekuję że ksiądz zechce się czegoś o mnie dowiedzieć i powie coś osobistego i ważnego o sobie. Może wtedy staniemy się sobie bliżsi.

 A jak Ty przeżywasz spotkania duszpasterskie zwane kolędą?
Czego od nich oczekujesz? Zastanów się.

 

Barbara

 Nasz adres: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

 

© 2014 Rzymskokatolicka parafia p.w. Śś. Stanisława i Bonifacego B.M.