„Mówiła, że naprawdę można kochać umarłych,

bo właśnie oni są uparcie obecni”.

            Listopad już puka do drzwi. Za kilka dni coroczne święto: Uroczystość Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny. Dni, w których czułą myślą otaczamy tych, którzy poprzedzili nas w drodze do wieczności. Miesiąc opadających liści to czas wydobywania z zakamarków pamięci retrospektywnych obrazów, z których utkana jest materia naszego życia.

            Pomyślałam o tym jak zbawienna jest rola pamięci. To ona sprawia, że ludzie którzy są już po tamtej stronie żyją w nas. Wspomnienia, rozmyślania, rozmowy wskrzeszają zmarłych. Są znów obecni w domach, wśród bliskich, spacerują z nami ścieżkami jesiennych ogrodów. Istnieją.

            Wyobraźnia i pamięć – nierozłączne przyjaciółki – wywołują z przeszłości uśmiechnięte matki i ojców, wiotkie kuzynki o spojrzeniu jasnym jak niebo, babcie pachnące jabłkami, przyjaciół, sąsiadów , bliskich. I widzimy jak wielkie jest grono ludzi z których my jesteśmy.

            Lubię fotografie („bo tylko one nie liczą się z czasem”). Ze szczególnym upodobaniem sięgam po nie w listopadowe dni. Wtedy pokój zapełnia się zdjęciami. Dominują czarno-białe, z poprzedniej epoki, ale są też kolorowe, bardziej współczesne. Spoglądają z nich na mnie twarze kobiet i mężczyzn, promienne buzie dzieci. I ja spoglądam na nich. Tak trwamy zanurzeni w ciszy i przeszłości. Kiedy jestem sama zapalam świeczkę i otoczona jej blaskiem, przy dźwiękach delikatnej muzyki oddaję się wspomnieniom. Obecność innych rodzi potrzebę rozmowy. Z niej wyłaniają się barwne opowieści o ludziach, którzy przeszli przez nasze życie zostawiając w nim ślady duże lub małe. Ten zatrzymany czas ma moc odradzającą. Znów jestem z tymi, których kocham i którzy mnie kochają. Trwam w przekonaniu, że nic się nie kończy, bo jak śpiewa St. Celińska: „spotkamy się wszyscy, bo nic się nie kończy, lecz w dobro obraca się. Choć dni przemijają, to w każdej godzinie ta wiara prowadzi mnie”.

            Wtedy uzmysławiam sobie jak wiele zawdzięczam tym, których nie ma już na ziemi. To oni dawali mi swoją radość, mądrość, dzielili ze mną czas. Przekazywali wartości, wzruszali. Byli. Warto więc w te dni przy grobach w kwiatach i płomieniach zniczy wyrazić wdzięczność za dobro, które od nich otrzymaliśmy. Pamiętajmy o nich i zanośmy do Pana hymn wdzięczności za to że żyli i żyją, za to że my żyjemy.

            Pewnie pozostałabym w tym sentymentalno – wspomnieniowym nastroju, gdyby nie spotkanie z ks. J.M. Vianneyem. To on nieoczekiwanie wniósł nowe spojrzenie na temat przemijania i odchodzenia. Spojrzenie, które zobowiązuje do wielu starań. Wyjaśniam wszystko po kolei.

            Jestem w trakcie czytania kazań proboszcza z Ars. Zbliżające się Święto Zmarłych skłoniło mnie do poznania rozważań „O Dniu Zadusznym”. Uwagę świętego proboszcza zajmuje los dusz czyśćcowych. Barwnie i przejmująco maluje otchłań czyśćca: „Czyściec miejsce mąk, gdzie dusze sprawiedliwych oczyszczają się z najdrobniejszych skaz, zanim zobaczą Boga twarzą w twarz”. Wybrałam cytat bardzo łagodny, całość nie jest taka stonowana. Można się domyślić, że księdzu Vianneyowi nie chodzi o przerażenie czyśćcem, on chce przede wszystkim przekonać nas, że możemy wiele uczynić, by ulżyć męczarniom skazanych. W jaki sposób? Odpowiedź pada natychmiast, poprzez modlitwę, odpusty, ofiarę mszy świętej, komunię… – „bo tu już nie człowiek grzeszny, ale sam Jezus Chrystus modli się za te biedne dusze…”

            Rozważania mają uniwersalny wymiar. Odnoszą się także do nas. Jego słowa – „mamy dużo środków, dzięki którym możemy przyspieszyć im posiadanie nieba„ – powinny zapalić nas do głębokiej modlitwy i otworzyć na wezwanie: „bądźmy miłosierni, szczególnie w tygodniu zadusznym, a sami także kiedyś dostąpimy miłosierdzia Boga.”

            Cieszę się, że właśnie w tym właśnie czasie mogłam przeczytać te rozważania, gdyż przypomniały mi one o powinnościach chrześcijanina.

Lidia

Nasz adres: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

© 2014 Rzymskokatolicka parafia p.w. Śś. Stanisława i Bonifacego B.M.