„Gdyby wszyscy mieli po cztery jabłka

gdyby wszyscy byli silni jak konie

gdyby wszyscy byli jednakowo bezbronni w miłości(…)

gdyby każdy miał to samo

nikt nikomu nie byłby potrzebny.”

(ks. Jan Twardowski  „ Sprawiedliwość”)

 

            Spotkanie z siostrą Darianą ze Zgromadzenia Sióstr Misjonarek Świętej Rodziny w niedzielę 6 września, wysłuchanie jej relacji o pracy misyjnej w Kenii, wywołało we mnie kilka refleksji.

            Dzięki Bogu, że czasami do naszych parafii przybywają ludzie z odległych części świata, bowiem wtedy uruchamia się w nas wrażliwość skłaniająca do solidarności z potrzebującymi. Każda złożona przez nas przysłowiowa złotówka, to istotna pomoc dla potrzebujących. Za zebrane pieniądze (8600zł.) siostra będzie mogła zakupić jedzenie, ubrania, szkolne przybory, niezbędne lekarstwa. Mali mieszkańcy Kithatu niewielkiej miejscowości w pobliżu Meru, nie mają wygórowanych potrzeb. Cieszą ich proste zabawki, długopisy i kredki oraz chleb, który chcieliby otrzymać z Polski - kraju z którego pochodzi ich opiekunka. Bo chleb jest tam darem niezwykłym. Przyznam, że to wyznanie siostry Dariany wzruszyło mnie. Zawstydziłam się z powodu własnej sytości i zapragnęłam, jak wszyscy, dołożyć cegiełkę do wspólnie budowanego dobra.

Słuchając opowiadania naszego gościa, z szacunkiem i uznaniem myślałam o poświęceniu sióstr. Trzeba odnaleźć w sobie takie pokłady wrażliwości, miłości i empatii, by tworzyć lepszy świat dla tych którzy są słabsi, którzy nie mają wiele. Ze wzruszeniem myślę o ich zaangażowaniu, codziennym trudzie, ewangelizacji. To właśnie ich praca w różnych obszarach życia sprawia, że ludzie tam mieszkający, są po prostu szczęśliwsi. Relacja siostry Dariany uświadomiła mi jak wielu jest wśród nas pięknych szlachetnych ludzi, skromnych pracowników pańskiej winnicy. Ich obecność czyni świat piękniejszym.

            Zachwyciła mnie też postawa tamtejszych dzieci spragnionych nauki i ciekawych szkolnych odkryć. Historia czteroletniej dziewczynki, która bardzo chciała się uczyć, poruszyła mnie. Jako nauczycielka wiem, że taki głód wiedzy uczniów, ich gotowość i determinacja, są zawsze inspirujące dla prowadzących zajęcia. Radość w oczach dziecka sprawia, że chce się pracować jeszcze lepiej i ciekawiej. Myślę, że tamtejsi nauczyciele przeżywają w takich momentach podobne emocje i poruszenia.

            Obecność siostry Dariany przybliżyła nam odległą Kenię i jej mieszkańców. Z licznych fotografii patrzyły na nas dzieci – radosne, smutne, wyczekujące, beztroskie. Różne uczucia malowały się na ich twarzach, bo różne są życiowe sytuacje, w których zdjęcia te były wykonane. Niech tę garstkę refleksji zakończą słowa poety, ks. Jana Twardowskiego:

            „Dziękuję Ci (Boże) po prostu za to, że jesteś…

            za to, że nie czynimy niczego dla Ciebie, ale wszystko dzięki Tobie”

 

Lidia Kropska

 

Nasz adres: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

 

© 2014 Rzymskokatolicka parafia p.w. Śś. Stanisława i Bonifacego B.M.