Gazetka 01.03.2015
Już po rekolekcjach w naszej parafii. Wszyscy Ci, których poruszył tekst zamieszczony w naszej „Gazetce” w niedzielę 15 lutego 2015 roku zachęcający do uczestnictwa w rekolekcjach, skorzystali z możliwości ich przeżycia. Przychodziliśmy przekonani, że nasze serce tak jak ziemia potrzebuje być nawożone, spulchniane, przewracane, potrząsane i zasiewane ziarnem, które ma w sobie życie. Rekolekcje to nie tylko słuchanie kazań. To czas refleksji, zadumy, wnikania w Słowo i we własne serce.
Czy nasze parafialne rekolekcje spełniły tę rolę? Czy były dla Ciebie ważne? Czy zasiały w Twoim sercu ziarno, które ma w sobie życie?
Odpowiedzi byłoby zapewne tyle ilu było uczestników rekolekcji. Wiem jednak, że rozważania rekolekcyjne wielu z nas nasunęły trudne pytania, na które my katolicy mamy obowiązek poszukiwać odpowiedzi. Postawmy więc sobie jedno z tych pytań.
„Jak ja mam bronić Kościoła w świecie (tzn. konkretnie w Świnoujściu w moim miejscu pracy i tam gdzie przebywam)? Jak krytycznie mówić o moim Kościele?”
Moim zdaniem, pytań tych nie powinniśmy z góry traktować jako „walki z Kościołem”. Przecież najczęściej nie znamy szczegółów, które pozwoliły by na dokonanie w miarę obiektywnej oceny.
Często informacja o tak zwanych „skandalach w Kościele” pochodzi z niezbyt rzetelnych mediów. Nie zaprzeczajmy mówiąc: „to się na pewno nie mogło zdarzyć”, albo – dając bezkrytycznie wiarę temu co słyszymy lub czytamy – mówić: „to skandal i tak nie może być”. Nie musimy na siłę zaprzeczać ani potwierdzać, że dane zdarzenia, często odległe dla nas, miały miejsce.
Wystarczy powiedzieć, że ludzie hierarchicznego Kościoła to jedni z nas. Tacy sami jak my, a więc grzeszni. Występki nielicznych nie mogą zagłuszyć prawdy o wielu wspaniałych i oddanych kapłanach, zakonnikach, których przecież znamy: byli naszymi katechetami, wychowawcami, spowiednikami, ofiarnymi proboszczami, nieliczącymi na wygórowane ofiary czy opłaty za świadczone posługi. W takich chwilach pamiętajmy o wielkiej ilości pozytywnych świadectw, koncentrujemy się na tym co w „Świętym Kościele grzesznych ludzi” dobre i piękne, nie bagatelizując wszystkich niebezpieczeństw i zagrożeń i nie zaprzeczając im często spontanicznie i bezmyślnie.
W czasie Wielkiego Postu trzeba w sposób szczególny modlić się za tych, którzy upadają. Jeśli to możliwe częściej wspierajmy ludzi Kościoła hierarchicznego, jeśli trzeba solidaryzujmy się z nimi.
Nie unikajmy jednak krytyki, ale niech nasza krytyka będzie poprzedzona wnikliwą refleksją. Umiejmy stanąć w prawdzie.
Życzymy dobrego tygodnia – Redakcja