Tegoroczne rekolekcje były, moim zdaniem, przypomnieniem fundamentalnych dla każdego chrześcijanina wartości. Tak więc na początku rozważań księdza Bernarda pojawiła się ewangeliczna miłość i przypomnienie, że z miłości będziemy rozliczani. Źródłem miłości jest sam Stwórca, obdarowując nas, zobowiązuje jednocześnie do dzielenia się nią z innymi. Aby dotrzeć do wiernych rekolekcjonista przywołuje szereg obrazów biblijnych: Jezus uzdrawiający chorych, miłosierny Ojciec, dobry Pasterz. Historie znane i zawsze poruszające.

Biblijne opowieści znajdują swoje odbicie w naszej codzienności. I tak wzrusza nas obraz matki modlącej się na różańcu o nawrócenie syna. Podczas gdy on żyje niegodziwie, drwiąc i naigrywając się z rodzicielki. Albo inny przykład – okrutny, nieczuły mąż, który przez wiele lat dręczył swą żonę i dopiero tuż przed śmiercią, w obecności kapłana, zobaczył swą nikczemność i być może po raz pierwszy dostrzegł w niej kobietę, która nigdy nie straciła nadziei.

Przykłady z nauk rekolekcyjnych korespondowały z wcześniejszymi wypowiedziami Eli i Rafała (nasza Gazetka) o poświęceniu, miłości i służbie potrzebującemu człowiekowi.

Czwartkowy wieczór okazał się dla mnie równie owocny jak poranne rekolekcje. Stało się to za sprawą filmu pt. „Siła ognia”. Bohaterami tej historii byli sędziwa matka i syn, który powrócił do rodzinnego domu z więzienia, gdzie odbywał karę za podpalenie lasu. Cała społeczność, oddalonej od wielkiego świata wsi, odwróciła się od niego. Mężczyzna żyje w samotności i nędzy, na każdym kroku spotyka się z wrogością otoczenia. Tylko matka – staruszka trwa przy nim. Ostatnia scena filmu jest szczególnie poruszająca: nad pobitym, leżącym na drodze mężczyzną pochyla się matka i pyta go „synku, czy oni cię skrzywdzili?” W chwilę później oboje wolnym krokiem zmierzają w stronę domu.

W kontekście powyższych rozważań słowa poety, których użył rekolekcjonista: „miej serce i patrzaj w serce” okazały się bardzo trafną puentą.

Mimo pragnienia czynienia dobra jesteśmy wciąż narażeni na pokusy. Dobrze gdybyśmy umieli zapatrzeć się w Jezusa. On, mimo kuszenia ziemskimi wartościami, pozostał wierny Ojcu i nie uległ podszeptom złego ducha. Dlatego, głosił rekolekcjonista, słuchanie słowa Bożego, modlitwa, zjednoczenie z Bogiem są skuteczną tarczą przeciw złu.

Z bogactwa myśli przedstawionych nam dociera do mnie z siłą jeszcze jedna istotna prawda – być wiernym powołaniu. To wielka umiejętność i niełatwe zadanie. Być wiernym temu, do czego wezwał nas Pan – swemu powołaniu: kapłańskiemu, małżeńskiemu, samotnemu, misyjnemu itp. Czerpiąc z tego radość, pokój i przekonanie o dobrze wypełnionych obowiązkach, nawet wówczas gdy jest trudno – oto droga o którą warto i trzeba się modlić.

Dziękuję księdzu Bernardowi za to, że w sposób interesujący, posługując się pięknym polskim językiem, obrazowością narracji wprowadził nas w centrum teologicznych refleksji. Niedawno bliska osoba życzyła mi, bym pięknie przeżyła czas postu. Myślę, że rekolekcje są dobrym tego początkiem. Bowiem wciąż na nowo musimy odkrywać w sobie ducha dziecka Bożego.

Lidia

nasz adres: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

© 2014 Rzymskokatolicka parafia p.w. Śś. Stanisława i Bonifacego B.M.