Przygotowując się do rekolekcji Oazy Rodzin I stopnia w Biały Dunajcu miałam mnóstwo wątpliwości. Mój mąż też. W końcu mielismy z Danielem pełnić posługę pary animatorskiej.

Czy nie namącimy tym ludziom w głowach? Do tego jedziemy z małym dzieckiem. Czy 2,5-letnia Klara odnajdzie się w nowym miejscu? Czy pozwoli skorzystać z całego dobrodziejstwa rekolekcji? Czy 16-letnia Kaja będzie należycie wspierać diakonię wychowawczą. Czy mój mąż nie spanikuje? Setki pytań krążyło po mojej głowie...

Jedyne, czego kurczowo się trzymałam, to nadzieja na odnowienie duchowości małżeńskiej. Odnalezienie tej świeżości, której doświadczaliśmy za każdym razem na rekolekcjach oazowych. Tej bliskości wynikającej z bycia ze sobą.

Zwyciężyć wszelkie przeciwności, a nie zabrakło ich ani przed wyjazdem, ani w trakcjie rekolekcji, nie było łatwo. Ogoniasty bardzo chciał, żebyśmy nie pojechali. Sprzeczaliśmy się, mieliśmy różne wahania, do tego odezwały się sprawy z przeszłości.

Niech dzieje się Boże, co chcesz. Pojechaliśmy.

Miejsce piękne. Jedzenie wyśmienite. Ludzie przychylni i... kapłan – ksiądz Ignacy, który okazał się niemalże doskonałym narzędziem w rękach Boga Ojca. Podczas jego katechez i nauk wszystko było takie jasne. Każdego dnia studiowaliśmy wspólnie Pismo św. Dzieliliśmy się nim podczas rozmów ewangelicznych. Wszelkie odkrycia, których dokonaliśmy, teraz tak oczywiste, a ukazane przez niego w nowym świetle i objaśnione, tam powodowały rewolucję i poruszenie serc.

Wyraźnie umacnialiśmy sie w wierze. Od dawna, każdy z nas wiedział, że ewangelia jest odpowiedzią na wszelkie znaki zapytania, ale dopiero tu nauczyliśmy się, jak odnaleźć te odpowiedzi, a przede wszystkim, jak stawiać pytania Bogu i jak odczytywać znaki, które nam daje. Weszliśmy w prawdziwy dialog Bóg – my.

Jezus już dawno napisał do mnie, do nas list na kartach Pisma świetego. Tu w Białym Dunajcu to zrozumiałam. To takie oczywiste! On faktycznie mówi do mnie!

Czasami ustami kapłana, czasami innych ludzi. Rozwiewał moje wątpliwości. Dla początkującej „pisarki scenariuszy dla Pana Boga” i tej, która czeka na krytykę tego scenariusza lub jego akceptację, to było niesamowite przeżycie. Dotarło do mnie, że moje dotychczasowe relacje z Jezusem i świadectwa o Nim były blade i anemiczne.

Powodem było to, że nie do końca wierzyłam w moc, jaką daje Duch Święty. Nie prosiłam o Niego i nie opierałam się na Nim. Ufałam tylko na sobie. A przecież Jezus obiecał: Ześlę wam Ducha Pocieszyciela. On was o wszystkim pouczy i doprowadzi was do całej prawdy.

I tak się stało. Ujrzałam siebie z całą moją nędzą, pychą i tą chęcią panowania nad swoim życiem.

Szukałam duchowości małżeńskiej, a dostałam coś zupełnie innego. Dlaczego?

Myślę, że odpowiedź jest prosta i sformułowana już dawno, przez św. Pawła: Miłość nie szuka siebie. Relacja dojrzała to taka, która szuka czystej miłości w dawaniu siebie. Wymaga poświęceń, wyrzeczeń i pracy. To droga do zbawienia i świętości – mojej i mojego męża. Bez względu na to, czy na ten moment jest mi na tej drodze dobrze, miło i przyjemnie, czy też nie.

Przez całe rekolekcje Jezus mówił: Nie szukaj siebie. Poszukaj mnie. Nie próbuj sama wszystkiego składać. Oddaj to Mnie. Nie bój się. Wierz tylko. Pamiętaj, moje plany nie mają terminów ważności!

Spowiedź święta dotknęła do głębi mojego serca. Myślę, że każdy uczestnik rekolekcji, przyzna mi rację, mówiąc, że takiej jeszcze nie doświadczył. Natomiast podczas adoracji, w głowie wciąż pojawiało się jedno zdanie autorstwa Jana Pawła II: „Miłości bez Krzyża nie znajdziesz, a Krzyża bez miłości nie udźwigniesz.”

Podczas tych 15 dni było niesamowicie. Nie dostałam tego, po co przyjechałam na te rekolekcje. Dostałam coś dużo lepszego – wiarę i nadzieję, że Bóg, jak dobry kochający Ojciec, poukłda wszystko zgodnie z najlepszym swoim planem. Zrobi to jeśli tylko nie będę Mu przeszkadzać. Z Nim osiągnę to, czego pragnęłam i dalej pragnę. Bóg jest wielki! Dla Niego nie ma rzeczy niemożliwych...

Magdalena żona Daniela, para DK z Lublina

 

nasz adres: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

 

© 2014 Rzymskokatolicka parafia p.w. Śś. Stanisława i Bonifacego B.M.