Tegorocznym wielkopostnym rekolekcjom parafialnym, towarzyszył relikwiarz z relikwiami św. Jana Pawła II i św. Matki Teresy z Kalkuty. Ks. Tomasz Ceniuch z Golenic głosił je od Środy Popielcowej – dnia, w którym pokornie pochylamy głowy, aby ksiądz posypał je popiołem.

Nasz rekolekcjonista, obdarzony dużą wrażliwością na ból i cierpienie, ma duże doświadczenie w obcowaniu z chorymi, bezdomnymi i odrzuconymi. Szczególnie bliscy są mu rodzice cierpiący z powodu utraty nienarodzonego dziecka. Wspiera duchowo tych osieroconych rodziców, m.in. w ramach Fundacji Donum Vitae. Organizuje pochówki, zabiega o powstawanie kolejnych grobowców Dzieci Utraconych na terenie naszej diecezji.

W ocenie mojego męża rekolekcje, które przeżyliśmy były sentymentalne. Może trochę tak. Ja sama przepłakałam dwie z tych pięciu homilii. Łzy miałam też w oczach podczas pierwszej w tym roku drogi krzyżowej, prowadzonej przez ks. Tomasza.

W swoich naukach dotykał bardzo trudnych tematów: bezdomności, ubóstwa, dzieci utraconych, choroby i śmierci. Nawiązywał do ludzkiego ciała, które stanie się kiedyś odrobiną prochu. Ale czy to nie są tematy najwłaściwsze na okres Wielkiego Postu? Na czas pokuty, przygotowujący do przeżycia najważniejszych dla chrześcijan Świąt Wielkanocnych? Właśnie teraz szczególnie skupiamy się na męce i śmierci Jezusa Chrystusa. Próbujemy zrozumieć, co te zbawcze wydarzenia znaczą dla świata. A znaczą bardzo dużo.

Ks. Tomasz dawał świadectwo z własnego życia, domu rodzinnego, śmierci bliskich mu osób. Przyznał, że żadne z kazań nie odniesie takiego skutku jak nasze własne doświadczenia. Doświadczenia związane z chorobą najbliższych, opieką nad nimi, towarzyszenia im w chwili śmierci. Słusznie zauważył, że w dzisiejszych czasach uczymy się wielu, bardzo mądrych rzeczy, ale nikt nie uczy nas tego co najważniejsze, tego co życiowe. Boimy się rozmawiać z bliskimi o cierpieniu, o śmierci, o sakramencie namaszczenia chorych. Jest przekonany, że gdy zapada wyrok o chorobie, w której już nic nie da się zrobić, to właśnie wtedy jest najwięcej do zrobienia.

Namawiał, aby zapraszać księdza z Panem Jezusem do domu, do osób które nie są w stanie same pójść do kościoła. W naszej parafii ks. Ignacy w każdy pierwszy piątek i pierwszą sobotę miesiąca odwiedza osoby, które ze względu na wiek lub stan zdrowia nie mogą uczestniczyć we Mszy Świętej, przyjąć Komunii, uklęknąć przy kratkach konfesjonału (a nawet wyznać grzechów w Spowiednicy). Aby jednak proboszcz wiedział, kto potrzebuje takiego nietypowego (domowego) spotkania z Panem Jezusem konieczne jest zaangażowanie bliskich: rodziny, przyjaciół, a może nawet sąsiadów czy opiekunów, którzy wykażą inicjatywę i umożliwią choremu spotkanie z tym najważniejszym Gościem. Pamiętajmy o tym.

Ks. Tomasz opowiadał także o swoich praktykach w szpitalu, które odbywał podczas pobytu w seminarium. Pracował wtedy jako sanitariusz. Wyniósł stamtąd wrażliwość na to, żeby zobaczyć, czego oczekuje drugi człowiek. Pomagać tak, aby nasza pomoc pozwoliła mu zachować jak najwięcej godności, zrealizować jak najwięcej pragnień. „Mimo ciemności doświadczysz światła” – to dokonuje się w duszy człowieka kiedy potrafi otwierać się na innych.

„Ubogich zawsze macie u siebie” – te słowa Pana Jezusa przywoływał rekolekcjonista jako zaproszenie dla nas, aby nigdy nie stracić z oczu okazji do czynienia dobra. Nawoływał nas do uczynków miłosierdzia. Życzył, aby kropla naszego miłosierdzia rozpuściła niejedną kroplę łez i falę cierpienia. Powinniśmy się o to postarać szczególnie w okresie Wielkiego Postu. Obecna sytuacja na Ukrainie, masowy napływ uchodźców, potrzebujących naszego wsparcia jest ku temu doskonałą okazją.

Rekolekcjonista opowiadał nam o swojej posłudze na rzecz rodziców po stracie dziecka. A także posłudze w schronisku dla bezdomnych i współpracy z Misjonarkami Miłości, które otaczają opieką chorych, bezdomnych i ubogich. Widząc ich ciężką pracę zrozumiał, że siłę czerpią z codziennej adoracji Pana Jezusa. To daje im moc czynienia dobra.

Podsumowując głoszone nauki ks. Tomasz powiedział, że musimy odkrywać Jezusa. Poznawać Go w Słowie Bożym, w Eucharystii, w bliźnich i w sobie. Szukać Boga w codziennych sprawach, obowiązkach, osobach które spotykamy i naszych modlitwach. Pamiętajmy też o tym, żeby zwalczać pokusy, pozbywać się chwastów z naszej duszy, naszego życia. Jak najszybciej. Zanim zdążą się zadomowić na dobre i trudniej będzie je usunąć.

Dla tych, którzy z różnych względów nie uczestniczyli w tegorocznych rekolekcjach polecam ich wysłuchanie w Internecie na stronie: https://www.facebook.com/Parafia-Stanis%C5%82awa-i-Bonifacego-%C5%9Awinouj%C5%9Bcie-112680173719717 .

Magda

nasz adres: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

© 2014 Rzymskokatolicka parafia p.w. Śś. Stanisława i Bonifacego B.M.