Środą Popielcową rozpoczęliśmy Wielki Post, czas przygotowania do świętowania największego wydarzenia w Historii Zbawienia, Zmartwychwstania Pana naszego Jezusa Chrystusa, najważniejszego Święta naszej wiary. O jakim przygotowaniu mówimy, co „szykujemy ” na to wydarzenie? Wielki Post to czas modlitwy, postu i jałmużny. Prawie każdy z nas może powiedzieć, że to robi na co dzień. Czym ma się więc to różnić od innych dni w roku?

Modlitwa. Osobista relacja z Panem Bogiem. Szczera ROZMOWA. Pan Bóg mówi, ja słucham. Ja mówię nie odmawiam tylko wyuczonych modlitw szczerze o swoim życiu. Może to czas, by uczyć się słuchania Pana Boga. Liturgia Słowa na każdej Mszy św. to Jego osobisty Głos do mnie. Jak Go słucham? Czy sięgam po Pismo św., by w nim znaleźć odpowiedź na problemy, które mnie dotykają, odczytać radę, zaczerpnąć siły. Może to jest zadanie na Wielki Post. W tym okresie odprawiane są Gorzkie Żale, Droga Krzyżowa. Czy z tego korzystam? Zanim nastąpiło Zmartwychwstanie Pan Jezus przeżywał opuszczenie, zdradę, niesprawiedliwy sąd, biczowanie, niesienie narzędzia swojej śmierci. I umarł. To wszystko to są tragedie każdego ludzkiego życia. Czy przeżywasz to z Jezusem? Czy Jemu to oddajesz, czy od Niego uczysz się jak to znosić, ofiarowywać za innych? A to jest modlitwa właśnie.

Post. Uważajcie na siebie, aby wasze serca nie były ociężałe wskutek obżarstwa, pijaństwa i trosk doczesnych (Łk 21,34). Ciekawe, że Pan Jezus mówi o ociężałości serca, czyli ducha przez nadmierne korzystanie i zajmowanie się dobrami i troskami codzienności. Umiarkowanie, a nawet asceza, umiejętność wyrzeczenia, poświęcenia to zdolności, których dotkliwy brak odczuwamy w dzisiejszych społeczeństwach. Dobrowolna rezygnacja z przyjemności, tego co potrzebne, ale nie w nadmiarze daję siłę i wolność. Przestajemy myśleć o dogadzaniu sobie, a zauważamy innych, mamy przestrzeń na modlitwę, czas dla Boga i bliźniego. Rodzą się potrzeby serca. Dzisiaj post nie dotyczy tylko rezygnacji z niektórych posiłków, potraw, słodyczy. Chociaż i to bywa dla niektórych trudne. Dzisiaj niezwykłym wyrzeczeniem staje się rezygnacja z gier komputerowych, czasowe wyłączanie telefonu komórkowego, komputera, rezygnacja z seriali, czy w ogóle z oglądania telewizji. „Grozi ” to wyłączeniem z internetowych, telefonicznych społeczności. Oznacza rezygnację z bieżących informacji, najczęściej nieistotnych. Ale dobrodziejstwa z takiego postu, jak zawsze gdy dotyka to spraw Bożych, przewyższają nasze wyrzeczenia. Np.: przywrócenie relacji rodzinnych, lepsze wykorzystanie czasu, dobry przykład dla dzieci, czas na adorację Pana Jezusa, lepsze rozeznawanie, bo w ciszy. Takie wyrzeczenia to wyzwania, kształtują więc charakter ku dobremu. Oczywiście, sami nie damy rady. Zaproszenie do naszych postanowień Pana Boga, wzbudzenie intencji, to źródło siły do zrealizowania naszych dobrych zobowiązań.

Jałmużna. Dla mnie osobiście bardzo wiąże się z postem, to z czego rezygnuję mogę ofiarować innym. Pieniądze na przyjemności, słodycze dla potrzebujących, czas nieoglądania seriali na rozmowę z osobą, która tego potrzebuje; zamiast kontaktu przez facebooka odwiedzenie człowieka w rzeczywistości. Ograniczenie mówienia, na rzecz słuchania innych. Te zdawałoby się oczywiste zachowania w cywilizowanym świecie, często w kochającej się rodzinie są dzisiaj „towarem” pierwszej potrzeby trudno osiągalnym: czas dla innych, rozmowa twarzą w twarz, uważne słuchanie ze zrozumieniem, odwiedziny. To nie jałmużna w postaci gotówki zaspokoi najpilniejsze potrzeby człowieka. Pokazują nam to też obrazy związane z uciekającymi do Polski Ukraińcami. Potrzebują ciszy, spokoju i życzliwej rozmowy. Dodany do tego posiłek i dach nad głową daje im poczucie bezpieczeństwa. Przygotowane hale z łóżkami i naczynia z jedzeniem, nie pomagają im tak, jak zainteresowanie, rozmowa, współczucie, modlitwa i bycie z nimi takiej liczby Polaków. Dobre warunki bytowe, bez towarzyszenia lub obecność bez pomocy materialnej nie są tym co zaspokoi podstawowe potrzeby człowieka. Modlitwa, post i jałmużna to droga do naszego nawrócenia.

W wielu domach zakonnych przed Wielkim Postem zbierają się bracia lub siostry i ustalają, poza indywidualnymi postanowieniami, wspólne praktyki pokutne, np. rezygnacja z cotygodniowej rekreacji lub posiłki w milczeniu. Piękny jest też zwyczaj w żeńskich klasztorach przepraszania siebie nawzajem głośno, wobec całej wspólnoty za zewnętrzne uchybienia, np.: ostre odezwanie się, spóźnienie na modlitwy, niechęć do sprzątania. Jak siostry mówią, takie przyznanie się jest wspólnototwórcze i bardzo zmienia stosunek do tej osoby. To rodzaj pokuty i umartwienia. Myślę, że takie zachowania bardzo poprawiłyby relacje w rodzinach i je scaliły.

Grażyna

nasz adres: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

© 2014 Rzymskokatolicka parafia p.w. Śś. Stanisława i Bonifacego B.M.