VI Pielgrzymka mężczyzn śladami św. Józefa już za nami. To był kolejny, radosny i poruszający czas spędzony w braterskim gronie. Już na samym początku spotkała nas niespodzianka. Było nią przeżycie wspólnej modlitwy, w ramach Nabożeństwa Słowa i litanii do św. Józefa poprowadzonej przez ks. Arcybiskupa Wiesława Śmigla. Pasterz diecezji specjalnie dla nas (31 osobowej grupy) przybył do sanktuarium św. Józefa, na Pomorzanach w Szczecinie. W swojej homilii skoncentrował się na ojcowskich cechach mężczyzny, bez względu na to, czy jest on ojcem rodziny, czy kapłanem lub innym mężczyzną, który wybrał bezżenne życie. Mężczyzna jest uosobieniem Stwórcy – Boga Ojca i jego cechy wynikają z tego obrazu. Ks. Biskup obficie korzystał z encykliki Familiaris Consortio – Jana Pawła II, która bardzo pięknie wskazuje rolę mężczyzny we wspólnocie małżeńskiej i rodzinnej. „Wewnątrz komunii-wspólnoty małżeńskiej i rodzinnej mężczyzna jest powołany, aby żył w świadomości swego daru oraz roli męża i ojca. W małżonce widzi mężczyzna wypełnienie się zamysłu Bożego, o czym napisano w księdze Rodzaju: Nie jest dobrze, żeby mężczyzna był sam; uczynię mu zatem odpowiednią dla niego pomoc i swoim czyni okrzyk Adama, pierwszego oblubieńca: Ta dopiero jest kością z moich kości i ciałem z mego ciała!. Prawdziwa miłość małżeńska zakłada i wymaga, aby mężczyzna żywił głęboki szacunek dla równej godności kobiety: „Nie jesteś jej panem — pisze św. Ambroży — lecz mężem, nie służącą otrzymałeś, ale żonę … Odpłać życzliwością za życzliwość, miłość wynagrodź miłością”. Mężczyzna winien żyć ze swą żoną „w szczególnej formie przyjaźni osób”. A chrześcijanin jest powołany do rozwijania nowej postawy miłości, okazując w ten sposób swej własnej oblubienicy miłość subtelną i mocną zarazem, jaką Chrystus żywi do Kościoła. Miłość do małżonki, która została matką, i miłość do dzieci są dla mężczyzny naturalną drogą do zrozumienia i urzeczywistnienia swego ojcostwa. Nade wszystko tam, gdzie warunki społeczne i kulturalne łatwo skłaniają ojca do pewnego uwolnienia się od zobowiązań wobec rodziny i do mniejszego udziału w wychowaniu dzieci, konieczne jest odzyskanie społecznego przekonania, że miejsce i zadanie ojca w rodzinie i dla rodziny mają wagę jedyną i niezastąpioną. Jak uczy doświadczenie, nieobecność ojca powoduje zachwianie równowagi psychicznej i moralnej oraz znaczne trudności w stosunkach rodzinnych, podobnie jak, w okolicznościach przeciwnych, przytłaczająca obecność ojca, zwłaszcza tam, gdzie występuje zjawisko tzw. „machizmu”, czyli nadużywanie przewagi uprawnień męskich, które upokarzają kobietę i nie pozwalają na rozwój zdrowych stosunków rodzinnych. Mężczyzna, ukazując i przeżywając na ziemi ojcostwo samego Boga, powołany jest do zabezpieczenia równego rozwoju wszystkim członkom rodziny. Spełni to zadanie przez wielkoduszną odpowiedzialność za życie poczęte pod sercem matki, przez troskliwe pełnienie obowiązku wychowania, dzielonego ze współmałżonką przez pracę, która nigdy nie rozbija rodziny, ale utwierdza ją w spójni i stałości, przez dawanie świadectwa dojrzałego życia chrześcijańskiego, które skutecznie wprowadza dzieci w żywe doświadczenie Chrystusa i Kościoła”. W swojej wypowiedzi ks. Arcybiskup bardzo podkreślał znaczenie duchowego ojcostwa, które powinno być cechą nie tylko mężczyzn w kapłaństwie, we wspólnotach parafialnych, kościelnych ale również w małżeństwie i rodzinie. To mężczyzna, ojciec jest odpowiedzialny za rozwój życia religijnego i duchowego w swojej rodzinie. W tym ma się odzwierciedlać obraz Boga Ojca i Jezusa – Jego Syna. Relacje ojcowsko-synowskie w różnych doświadczeniach pradziadków, dziadków, ojców, synów i wnuków stanowią jedną z głównych osi rozważań i modlitw w trakcie naszych Józefowych pielgrzymek. Z radością odnotowujemy obecność ojców z synami w naszym gronie – w tym roku mieliśmy takie 3 przypadki, a w jednym z nich był tata z dwójką małych chłopców-synów. Trudno znaleźć piękniejsze przykłady z życia jak się widzi modlącego ojca w asyście rozmodlonych synów. W takie duchowe relacje wprowadzał nas ks. Arcybiskup i na koniec nas i nasze rodziny pobłogosławił. Spotkanie zakończyło się przy kawie i cieście, w gościnnych progach kustosza Sanktuarium. Był to czas nam dedykowany, dający możliwość opowiedzenia skąd jesteśmy i czym na co dzień żyjemy. Poczuliśmy, że Ktoś ważny i drogi dla nas, wysłuchał nas. Razem wyśpiewaliśmy naszą ulubioną pieśń o św. Józefie „Powiedz co czułeś”, która pięknie odzwierciedla, zwykłe i duchowe relacje w życiu Świętej Rodziny. Chwała Panu!
Adam
nasz adres: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.