Podczas moich częstych, przeważnie porannych spacerów, podziwiam naturę dziękując jej Stwórcy. Jesień to szczególna pora roku, która czaruje swoim spokojem i bogactwem barw. To czas, gdy natura zwalnia oddech po letnim zgiełku, zanurza się w złocistych, brązowych, czerwonych i żółtych tonach. Liście spadające z drzew malują ziemię w ciepłe odcienie, przypominając, że piękno tkwi w przemijaniu.

Podobnie jak w naturze wszystko ma swój czas, tak i w życiu człowieka – po czasie dzieciństwa, młodości nadchodzi jesień życia. Nie jest to czas jak niektórzy, nawet chrześcijanie twierdzą, że się Panu Bogu starość nie udała, bo Bogu wszystko się udało. Tylko od nas zależy jak wykorzystamy ten dar od Boga, czas łaski i spełnienia, w której dojrzewa nie ciało lecz dusza. Jest czas aby spojrzeć wstecz i zobaczyć, że nawet to co było trudne, miało sens. Każde doświadczenie, radość i cierpienie jest ziarnem, które zaczyna wydawać owoce: cierpliwość, mądrość, wdzięczność, przebaczenie. Człowiek nie potrzebuje już wiele, bo wie, że prawdziwe spełnienie nie jest w tym co przemija, ale w Tym do którego zdążamy, przejściem do wieczności.

Aby ten okres w życiu człowieka – starość – była godna potrzebujemy obecności rodziny, przyjaciół, wspólnoty, a co najważniejsze Boga. Jeżeli ktoś z naszych bliskich z powodu choroby czy starości nie może uczestniczyć we mszy św. i korzystać z sakramentu spowiedzi to powinniśmy zrobić wszystko aby im to zapewnić. Nasz ksiądz proboszcz z radością odwiedza osoby chore i starsze z Jezusem-Komunią udzielając sakramentów pokuty, namaszczenia chorych i nawet sprawując Eucharystię w ich domach. Czuwanie więc, bo nie znamy dnia ani godziny, o której Syn Człowieczy przyjdzie (por. Mt 25,13) to trwanie w łasce uświęcającej, dbanie o czyste serce wypełnione Bogiem, bycie gotowym na spotkanie z Nim. Bóg kocha każdego człowieka, a największym dowodem tej miłości jest ofiara życia Jezusa – nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich (J 15,13).

Śpiewamy często „ufność w Miłosierdzie Boże zapewnienie daje nam, że w godzinę naszej śmierci przyjdzie po nas Jezus sam.” Odmawiając koronkę, której słowa Jezus przekazał siostrze Faustynie, przed obrazem z napisem Jezu Ufam Tobie, którego autorem jest On sam, wierzymy, że tak jest. Największa apostołka Bożego Miłosierdzia – tak ją Jezus nazywa – siostra Faustyna Kowalska zapisała w Dzienniczku słowa: „Raduje się serce moje tym tytułem miłosierdzia. Powiedz, że miłosierdzie jest największym przymiotem Boga. Wszystkie dzieła rąk moich są ukoronowane miłosierdziem.”

Jestem w trakcie czytania kolejnych książek autorstwa mojego ulubionego wielbiciela Bożego Miłosierdzia księdza Mariusza Bernysia, kapelana w warszawskim szpitalu. Opisuje o swojej niezwykłej posłudze, do której Bóg go powołał. O sobie pisze, że jest narzędziem w ręku Boga, który nawet jego nieuwagę wykorzystuje do pozyskania grzesznika. Pewnego dnia w kaplicy szpitalnej przed mszą św. zauważył kartkę z prośbą o spowiedź. Pobiegł do wskazanej sali, usiadł przy łóżku i stanowczo powiedział do chorej: „proszę się spowiadać, bo spieszę się na Eucharystię”. Pani zaczęła, prosząc księdza o pomoc, bo ponad 50 lat nie była u spowiedzi. Dopiero wtedy zobaczył śpiącą obok pacjentkę i zorientował się, że pomylił łóżka. Ale wyspowiadana pani po przyjęciu Jezusa do swojego serca była cała szczęśliwa, bardzo dziękowała i za kilka dni zmarła.

W swoich książkach ksiądz Mariusz opisuje świadectwa wielu spotkanych osób, cudów uzdrowienia na duszy i ciele, których lekarze nie potrafią wytłumaczyć. Bywa, że sami się nawracają widząc pacjentów, którzy z wiarą wręcz krzyczą: „Jezus mnie uzdrowił!” Polecam te książki każdemu, a szczególnie tym, którzy boją się śmierci czy starości. Tym, którzy nie potrafią siebie i swojego życia oddać Bogu by żyć według Jego woli.

Za kilka dni minie dwa lata jak w darze otrzymałam drugie życie. Bardzo Bogu dziękuję, bo dzięki chorobie przewartościowałam je. Uczę się aby siebie, słabości, radości, cierpienia duszy i ciała ofiarowywać Bogu. Uczę się słuchać Boga, by żyć według Jego planów. Nie jest to łatwe, bywa zaskakujące, ale zawsze jest piękne.

JEZU UFAM TOBIE!

Ela

nasz adres: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

© 2014 Rzymskokatolicka parafia p.w. Śś. Stanisława i Bonifacego B.M.